niedziela, 31 grudnia 2017

Przemija jesień

Spójrz, to już wrzesień,
Znowu idzie jesień

We wrześniu chłodne noce
I zieleń mniej zielona
Jesiennej melancholii
Opadnie wnet zasłona.

I chociaż płoną jeszcze drzewa
I złocą liście się
Skowronek już nie śpiewa
Odleciał bocian gdzieś.

Opadły już kasztany
Jarzębin minął czas
W kolory świat pomalowany
Zaginął w białej mgle.

Zatonął las w szarości
Spowity w gęste mgły
Minęło babie lato
Są października łzy.

Wesoło ptak nie śpiewa
Na drzewach liści mniej
Gdzieś nawet jeż się schował
Że wnet listopad, wie.

Po listopadzie przyjdzie grudzień
I krótki będzie dzień
O wiośnie śnić będziemy
Gdy zapadniemy w dłuższy sen.

           Jakiś czas temu napisałam taki wiersz. Dzisiaj była super pogoda bez jesiennych łez i jeszcze w kolorach. Jest ich coraz mniej i cisza w ogrodzie, ale dzisiaj było naprawdę ładnie. Wykorzystałam ten czas i co nieco jeszcze robiłam. Przede wszystkim przy udziale męża rozrzuciłam  przekompostowane zrębki z gałęzi. Związałam też w kępki trawy ozdobne.  Na okrywanie jest chyba jeszcze za prędko. Agrowłóknina czeka w garażu. Będą też gałązki stroiszu, ale póki co kwitną jeszcze ostatnie kwiatki.




           Najlepiej mają się chyba nasturcje. Jest ich cały łan. Pną się po płocie i kwitną.



             No i chyba trzecie kwitnienie lawendy.


               Kolorów coraz mniej, bo liście opadły, ale jeszcze co nieco się trzyma. Zmieniła kolor metasekwoja. Mam nadzieję, że przetrwa zimę.


        Ostatnie listki berberysu na tle szarego fundamentu płotu


             Czerwienią się też liście kaliny, perukowca i gałązki derenia.



                      To prawda, że jesień to czas dla traw ozdobnych. Moje są jeszcze małe, ale ich kwitnące wiechy pięknie falują na wietrze.



             Na skarpie rosną niższe gatunki i te już się ładnie rozkrzewiły. W ogóle to skarpa jest już chyba OK. Trawy, iglaki, wrzosy, pierisy, rododendrony, okrywowe typu bluszcz itp.







          Są jeszcze poziomki dla nas i golteria dla ptaków.



I ostatnie róże.



                Jeszcze jest to i owo, a jednak zrobiło się cicho i trochę smutno. Odkąd sąsiad powycinał wszystkie krzaki i drzewa na sąsiedniej działce, nawet ptaki odleciały. Nasze drzewka są jeszcze małe.


          Swoje drugie kwitnienie maja też chryzantemy, czy może złocienie w donicy.



             I tak przemija jesień.  Po listopadzie przyjdzie grudzień i  krótki będzie dzień
O wiośnie śnić będziemy, gdy zapadniemy w dłuższy sen. A może nie zapadniemy. Będziemy planować i czekać na wiosnę.

Brak komentarzy: