7 kwietnia 2014 roku pisałam: W sobotę było w miarę ciepło, więc pojechaliśmy. Kusiło
przede wszystkim słońce. Ja zajęłam się ogrodem, a dla mojego mężczyzny zostało
dalsze ocieplanie domku. Każde z nas zrobiło to, co zaplanowaliśmy. Chociaż ja
nie planowałam co chcę zrobić, a raczej co chcę robić. Z efektów byłam
zadowolona. Dzisiaj może trochę mniej, bo planowałam czyścić okna, a jestem
chora. No, niestety, przewiewy w domku, albo cały dzień w ogrodzie z odkrytą
szyją zaprocentowały przeziębieniem. Dzisiaj prycham i z nosa ciurkiem leci,
więc nici z czyszczenia okien. Działka nabrała koloru. Kwiatki z pewnością się
odwdzięczą pięknym kwitnieniem.
To jeszcze wciąż działka leśna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz