Po sporej przerwie, bo kwiecień był brzydki,
wróciłam do prac w ogrodzie. Zwłaszcza, kiedy miałam „wolne”, bo wnusia była z
rodzicami. Oni też mieli wolne. :-). Zatem trochę sadziłam, piliłam,
sprzątałam, kopałam itd. Plecy trochę bolały nie powiem, że nie. Ale jak
zwykle, co się kocha, od tego mniej boli. Wieczorem, zamiast telewizora,
szukanie, czytanie oczywiście o kwiatach i ogrodach. W ten sposób trafiłam na
ciekawy blog na stronie
Z pewnością będę tam wracała, ale teraz muszę go przeczytać
cały. Zaczęłam od wpisu ” jak zostać ogrodnikiem” i bardzo podobają mi się
niektóre zapisy. Autorka podaje, że
cytuje z książki „Rok ogrodnika” Karela Capka, a ja cytuję z jej wpisów. Bo,
czyż nie jest prawdą, że „Wbrew pozorom ogrodnik nie wyrasta z nasienia,
kłącza, bulwy ani też sadzonki, ale z doświadczeń, warunków naturalnych.” Ja
nie wiem, czy mogę się już nazwać ogrodnikiem, ale ogrodem zajmuję się trzeci
rok. A to ciekawy opis ogrodnika. „ Ogrodnik jest zazwyczaj na górze zakończony zadkiem, nogi i ręce ma zazwyczaj
rozkraczone, głowę wciśniętą gdzieś
pomiędzy kolana, podobny jest do pasącej się kobyły.[ .. ] Po co w ogóle ogrodnik ma plecy? Jak się
wydaje, po to aby je sobie mógł chwilami wyrównać, mówiąc: ‚Tu mnie bolą
plecy!” Autorka bloga pisze „ Taki oto wyłania się prawdziwy obraz
ogrodnika-amatora, ogrodnika-maniaka, ogrodnika-szaleńca. Taka istota nie ma
tak naprawdę czasu by zachwycać się własnym ogrodem, bo od razu zauważa że przetacznik
wrasta w liliowce, pióropusznik zagłuszył hortensję a lilie mają za ciemno i
właściwie kwalifikują się do przesadzenia. Po za tym tu i ówdzie spośród kępy
dzwonków, szałwii czy goździków wyrasta mleczyk. Jeśli już ogrodnik pozwala
sobie na spacer po ogrodzie w postaci wyprostowanej to zazwyczaj przy okazji
wizyt innych ogrodników, by z dumą
pokazać kwitnące akanty, goryczki i róże.” Sama prawda. No może nie do końca.
Bo wieczorem, kiedy już plecy mi się do końca wyprostowały, to ubrałam się ciepło,
bo znowu chłód przyszedł, i poszłam do ogrodu zrobić inwentaryzację, co
powinnam jeszcze dokupić i posadzić, aby
jako tako zakończyć kolejny fragment mojego ogrodu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz