sobota, 30 grudnia 2017

Nasz ogród jesienią 2014


       Kiedy zaczęłam o nim mówić jak o ogrodzie, był to jeszcze plac budowy, ale skarpa od której się zaczęło, wygląda nawet nie źle.


      Tu i ówdzie dosadziliśmy krzewy. Założyłam też nową grządkę kwiatową. To głównie o wiosennych nasadzeniach, ale teraz już posadziłam cebulowe / oby ich nornice nie zjadły/ i niektóre byliny.


 

       A propos nornic. Miałam piękny czosnek ozdobny. Niestety po cebulce nie pozostał nawet ślad. Sypię do kanałów trutkę, ale to słabo pomaga. Nikt nie potrafi podać skutecznego sposobu na pozbycie się ich.  Mamy też pierwsze zbiory. Na bieżąco owocują maliny. Nie jest ich jeszcze tyle, aby robić soki, ale do pojedzenia jest. Kilka razy nawet zamroziłam niewielkie porcyjki. Myślę, że do pochwalenia się jest dynia. Ma chyba z ponad dwadzieścia kilogramów i sporo fasoli.



     Dzisiaj czeka mnie łuskanie tych jeszcze zielonych strąków i zaprawianie. Muszę też posadzić cebulki hiacyntów. Wszystkie cebulki sadzę w koszyczkach. Zobaczymy czy to będzie skuteczna ochrona przed szkodnikami.

Brak komentarzy: