sobota, 30 grudnia 2017

Nowy rok i nowy blog

Witam. 
        Bloga o takim samym tytule prowadziłam na patformie blog.pl, która od ostatniego stycznia zostanie zamknięta. Pierwszą moją myślą było zaprzestanie pisania, jednak po namyśle postanowiłam przenieść treści tam zapisane i prowadzić go nadal. Zatem nowy rok i nowy blog. Zapraszam.



Ogród to hobby od niedawna, bo wcześniej miałam tylko balkon. 



Potem była działka w lesie. To był początek mojego raju. Wcześniej, nigdy nie lubiłam pracy w ogrodzie. Mama czasem wręcz zmuszała. Ale to nie było to co lubiłam. Może dlatego, że robiłam pod presją,nie po swojemu. Od wiosny 2014 roku mamy działkę z której ja chcę zrobić ogród. Chcę, a właściwie zaczęłam robić ogród. Oczywiście metodą prób i błędów, ale mam nadzieję na ogród marzeń. Nie sądziłam, że to zajęcie tak mnie wciągnie. W ogrodzie spędzałabym każdą chwilę i tylko żałuję, że na efekty trzeba czekać nawet kilka lat. Zatem zapraszam do mojego ogrodu. Czyli od początku, od balkonu. Zawsze było kwieciście.  Potem była działka leśna. Zastaliśmy ją zaniedbaną, pełną ślimaków, komarów skrytych w wysokiej trawie i bardzo zaniedbaną. Stała się moim małym rajem na ziemi. 




        Zaczynało się wiosną, która  jest piękna, pachnąca, kolorowa. Z dnia na dzień coraz bardziej zielono. W ogródkach kwitną kwiaty, forsycje. U nas na balkonie też  kwitły. Sadziłam, aby oczy cieszyły, bo czyż nie są piękne. Teraz miało być inaczej. To była ostatnia wiosna balkonowa. 




                   Rozpocząć miała się ogrodowa. Nie mogłam się doczekać.
***
Ogrodnicy sprawiają, że nasze dusze zakwitają. Czujemy się szczęśliwsi
Marcel Proust




Brak komentarzy: