Nigdy dotąd nie podróżowałam, aby celem były ogrody. Wyjazdy takie organizuje Np. Kasia Bellingham, ale jeszcze nie skorzystałam z jej propozycji. Byłam jednak w różnych miejscach, gdzie ogrody były przy okazji. I tak na przykład z czerwca 2012 roku z podróży do Maroka wspominam:
Ogród Nouzhat Hassan w Rabacie.
Jest to najstarszy i największy
park w Rabacie. Powstał w 1924 roku. Otwarty codziennie od rana do godziny 19
tej.
Ogrody andaluzyjskie w Rabacie
W
najbardziej wysuniętym w ocean punkcie znajduje się kazba Al- Udaja.
Jest to forteca, która niegdyś broniła miasto. Powstała w XI wieku, ale
rozwinęła się po przybyciu Hiszpanów w XVIII wieku. Jest miejscem niezwykłym i
wydaje się z twierdzą mieć niewiele wspólnego. Chyba jedynie to, że jest
otoczona wysokimi murami z wspaniałą
bramą. Pomimo swojej militarnej przeszłości, przypomina raczej
romantyczne miasteczko. Zaraz po wejściu po prawej stronie znajdują się
przepiękne Ogrody Andaluzyjskie.
Ogrody Majorelle w Marrakeszu
Ogród oddalony jest od centrum
miasta o około 3 kilometry, a za czerwonym murem, który go ogradza znajduje się
prawdziwy raj. Ogrody Majorelle to wizytówka miasta. Jego nazwa wzięła się od
nazwiska francuskiego malarza Jacquesa Majorelle, który przybył do Marrakeszu w
pierwszej na początku XX wieku na rekonwalescencję. Na tyle zainteresował się wówczas sztuką
marokańską, jej kolorami, że postanowił wybudować tam dom, który otoczył
ogrodem. Nie ograniczał się w nim tylko do europejskich gatunków, lecz zwoził
je z całego świata. Wyjątkowość tego miejsca to kolor stworzony przez Jacquesa.
Zatrzymał się pomiędzy granatem a
błękitem. Pomalował na ten kolor wszystko dookoła, drzwi, framugi, ościeżnice,
doniczki, schody, altanki, poręcze, i tak dalej, i to właśnie stworzyło to
miejsce odmiennym. Swoje prace kontynuował aż do śmierci czyli 1962 roku. Potem
ogród niszczał przez kolejne lata do czasu, kiedy urok tego miejsca odkryli w
1966 roku Yves Saint Laurent i Pierre Bergé. W 1980 roku kupili ogród i tym
samym uratowali miejsce od degradacji. Głównymi atrakcjami ogrodu są zacienione
ścieżki, pośród bujnie kwitnącej roślinności, której pochodzenie jest często
bardzo egzotyczne. Na poczucie pełnego relaksu i odprężenia mają wpływ budowle wodne wypełnione liliami
wodnymi i kwiatami lotosu. W powietrzu unosi się zapach liści, gdzieniegdzie
ich szelest i śpiew ptaków. W ogrodzie
znajduje się również budynek w stylu
mauretańskim lub stylu Art Deco.
Tam bardzo strzeże się prywatności, więc nie można zajrzeć do czyjegoś ogródka. Miłośnicy zieleni są jednak tak jak i u nas. Świadczyć o tym mogą chociażby rośliny w donicach stojące przy wejściach do domów. Czasem anemiczne, bo śród murów jakie mogą być.
Zawsze urzekała mnie roślinność śródziemnomorska, kolorowe kwitnące pnącza. Tam też taką można spotkać.
3 komentarze:
Piękne ogrody. Nie widzialam zadnego z nich, wiec chętnie obejrzałam zdjęcia. Kaktusy przypomniały mi ogrod w Blanes w Hiszpanii. A gdybyś była kiedyś w Bułgarii to fajnym ogród jest w Balcziku. Tu jest moje spojrzenie na ten ogrod, http://veni-vidi-tatiana.blogspot.com/search/label/Balczik?m=1
Piękne, egzotyczne ogrody. Niektóre z roślin chętnie widziałabym również w swoim ogrodzie :)
Dziękuję Ci Elu za odwiedziny i miły komentarz.
Cieplutko pozdrawiam.
Niesamowite miejsca pokazałaś, to zupełnie inne ogrody, niż te, które widziałam, ale bardzo ciekawe, chciałabym je zobaczyć.
Prześlij komentarz