sobota, 26 maja 2018

Najpiękniejszy miesiąc maj

       Ostatnie tygodnie upłynęły pod znakiem intensywnych prac. Sianie, sadzenie, pielenie. Przed wyjazdem musiałam wszystko zrobić. Co ja piszę, wszystko. Wszystkiego nigdy nie da się zrobić, bo na pewno jakiś tam chwast znowu wyrósł, ale prace planowane na teraz skończyłam. Wrócę za dwa tygodnie. Przedtem jednak musiałam uwiecznić to co w tej chwili kwitnie.
        Na biało.













          Na drugim planie białe konwalie. Zakwitły też wszystkie różaneczniki i azalie.













              Nie zawiodła glicynia, złotokap i złotlin, chociaż do  burzy kwiatów jeszcze daleko.




     Jest też teraz czas kwitnienia kosaćców.








    Rozkwitają czosnki i kolejne powojniki.





       Trudno przejść obojętnie obok każdego kwiatka.











             Takim zostawiam mój ogród na dwa tygodnie. Co zastanę po powrocie?























    Aha, posadziłam już dereń pagodowy wersja wariegata.