Przeczytałam że, motyli ogród, to ogród pełen kwiatów. Mój nie jest
pełen, bo jest zbyt duży, aby go zapełnić do pełnego, ale jest w nim
rzeczywiście dużo kwiatów, dlatego motyle, zresztą zgodnie z moim założeniem,
upodobały sobie to miejsce. Są ich dziesiątki, a w ubiegłym tygodniu i
wcześniej to na jednej gałązce kwiatów było chyba po dziesięć.
Są więc rusałka pawik i
rusałka pokrzywnik, czyli pospolite w Polsce motyle dzienne,
ale też migrujący rusałka admirał.
Rusałki to najpiękniejsze motyle, które odwiedzają nasze
ogrody ze względu na ich piękne ubarwienie. Rusałka admirał jest motylem wyjątkowym,
ze względu na swój wędrowniczy tryb życia. Dopóki nie zawitał do mojego
ogrodu, nie wiedziałam o tym że, motyl ten występuje w północnej Afryce, w
Azji, np. w Turcji, w Ameryce Północnej
i Nowej Zelandii i oczywiście w prawie
całej Europie, w tym na wyspach Morza Śródziemnego. Aby pojawił się u nas , najpierw musi pokonać
ogromne odległości. Pierwsze rusałki przylatują do nas z południowej Europy,
oraz Afryki na początku maja.
Samice składają jajeczka, żywiąc się głównie pokrzywą.
W zwiniętych liściach pokrzywy przebywa kolczasta gąsienica, która chowa się w nim za dnia. Na żer zaś
wychodzi głównie nocą. Te już dorosłe i piękne w moim ogrodzie zrobiły sobie
przystanek w podróży.
Stołówkę dla siebie znalazły też pszczoły i bąki.
I oczywiście ptaki. Zimą przy karmiku, a latem zbierając np.
gąsienice. Widziałam jak wróbel rozprawiał się z jakąś zieloną. Swoje znajdują
też w słonecznikach. I to też bardzo mnie cieszy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz