W dniu kiedy był
śnieg, w naszym ogrodzie było gwarno. Ogrodowa stołówka pękała w szwach.
Zresztą przyzwyczajone do dokarmiania
ptaki, przychodziły codziennie. Chyba, że zjawi się ptak, którego ja nie
rozpoznawałam. To chyba był jakiś drapieżnik.
Kiedy on siedział, nie było żadnego innego. Potem dowiedziałam się co to
za jeden. No cóż też chciał żyć, więc polował.
Wkrótce wszystko było jasne. Identyfikacja gościa przy karmiku jest dokonana, co wcale
mnie nie cieszy. Krogulec zwyczajny, zwany też wróblarzem to drapieżny ptak z
rodziny jastrzębiowatych. Długość ciała krogulca wynosi od 32 do 37 cm, masa
ciała od 250 do 330 g, rozpiętość
skrzydeł około 60 cm. Samica jest
większa od samca i ma nieco inne ubarwienie.
Brzuch samca jest rdzawo-pomarańczowy, poprzecinany prążkami, u samicy
zaś białawy i też prążkowany. Krogulce są postrachem drobnych ptaków, które
potrafią chwytać nawet w gęstwinie gałęzi. Zimą polują w środku miast. Teraz
wiem dlaczego, gdy się pojawił przy karmiku, innych ptaków nie było.
Dysproporcja wielkości między samcem a samicą powoduje, że ptaki te polują na
rożne ofiary: samiec na ptaki małe,
natomiast samica na większe. Ten „nasz”
to samiec, dlatego wróble i sikory są zagrożone. Polują na ptaki, które
gromadzą się w pobliżu domostw ludzkich:
mazurki, sikorki, trznadle, skowronki, zięby, śpiewaki, rudziki, kosy,
szpaki. Samice upolują też sójkę, a takie się też u nas stołują. Ponoć dziennie
musi zjeść dwa ptaki wielkości wróbla. Przy udanych łowach wyje wszystkie.
Dzisiaj liczyłam, to rano było około 40 ptaszków sikor i wróbli.
Uzupełnieniem diety krogulców są myszy, żaby, gady i większe owady. Dobrze,
gdyby zapolował na nasze nornice, ale przecież ptaszka łatwiej upolować. Wiem,
że taka jest już natura zwierząt, ale chciałabym jakoś ochronić nasze drobne
ptaki. Po to przecież je dokarmiam, ale jak to zrobić? Czy wystraszenie
wystarczy?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz