niedziela, 31 grudnia 2017

Moje kwitnące królowe

            Mówimy królowe kwiatów, róże. Zakwitły, że nie potrafiłam zliczyć ile miały sztuk na krzewie. Były piękne, pachnące. Zastanawiam się, czy nie posadzić jeszcze w innej części ogrodu. Te są przede wszystkim w przed ogródku. Krzewy i pnące, wszystkie czarujące.


 Nie potrafiłabym wybrać, która najpiękniejsza.











            Były takie po koniec czerwca. Ostatnie deszcze tak je zniszczyły, że nie ma żadnego kwiatka. Czy się jeszcze w tym roku odnowią?

Brak komentarzy: