sobota, 20 czerwca 2020

Sobota, po południu.

              Jest sobota po południu. Wyszłam spod prysznica i mam na dzisiaj koniec roboty. Trochę się znowu napracowałam, ale wcale nie więcej, niż każdego dnia, a pokazałam mojemu Panu, że trawę w ogrodzie można skosić niekoniecznie " czołgiem" tzn. traktorkiem. Zwykła kosiarka i jest zrobione wszędzie dokładnie, już nic nie trzeba poprawiać, dokańczać. Najpierw był zły, że to robię, bo teraz jest doping, że tak można, ale prędko to zaakceptował. Ja cieszę się z wyniku.

             Wcześniej, to znaczy przed koszeniem, dokończyłam obramowanie ostatniej rabaty. Niestety zabrakło mi cegieł, więc tylko trawa wykarczowana na całum obwodzie.

        Już odświeżona poszłam jeszcze popstrykać moje piwonie. W tym roku kwitną wszystkie. Za chwilę ich nie będzie i trzeba czekać cały rok, aby znowu zakwitły, a czyż nie są piekne. Pierwsze zakwitły chyba przed tygodniem. Usunęłam już przekwitnięte kwiatostany, bo po deszczu zaczęły opadać płatki.



              Kolejne są w pełni kwitnienia. Piwonia z rodziny piwoniowatych. Należą do niej około 33 gatunki. Pochodzą głównie z obszarów Europy i Azji o umiarkowanym klimacie.  Dwa  gatunki pochodzą z zachodniego wybrzeża Ameryki Północnej. Wymienia się piwonie drzewiaste, chińskie, lekarskie, delikatne, anomala, koralowa, obovata, Rocka, Młokosiewicza, Browna, sterniana, intermedia, kalifornijskie i jeszcze parę. Jakie są moje?Tego nie wiem. Nie zawsze kupując były określone, czasem dostałam nieznaną. W tym roku kupiłam piwonię koperkową. Ma liście jak koper. Niestety już przekwitła. Nie wiem jakie są moje, Mają różne kolory, są pełne i pojedyńcze ze środkiem. Niektóre ładnie pachną inne mniej. Są po prostu piękne.


























                Ostatnie są jeszcze w pąkach. Ciekawe jakie będą. Pąk biały z płatkiem muśnietym bordo na brzegu. Festiwal zatem trwa.


                   I znowu, o kolekcji mogłabym mówić, gdybym znała ich oznakowanie. O zbiorze jednak mogę powiedzieć i cieszę się z niego.

                  A teraz odpoczynek na tarasie z widokiem oczywiście na ogród.

           PS.

                    Wtorek, rozkwitła ostatnia piwonia. Ma piękne kwiaty.


Brak komentarzy: