sobota, 13 czerwca 2020

Ogrodnictwo

             "Jeśli urodzę się jeszcze raz, znowu zostanę ogrodnikiem. I następnym razem także, bo jedno życie to za mało, aby zrealizować, tak wielki zawód"

                                                               Karl Foerster

           To prawda, jedno życie to za mało, zwłaszcza jeśli ogrodnictwem zajmuje się człowiek dopiero w zaawansowanym wieku. Szkoda, że nie zrozumiałam tego, kiedy byłam młoda i wybrałam dla siebie zawód za biurkiem. Też potrzebny i też miałam satysfakcję. Ogród mogłam jednak mieć obok. Jeśli chodzi o zawód ogrodnika, to w okresie kiedy ja wybierałam zawód, oznaczał badylarza, zwłaszcza na wsi kojarzył się z ogrodem pełnym rzodkiewek, sałaty, kapusty itp. To nie było dla mnie. A ogród ozdobny? Przy domu był niewielki skrawek ziemi, więc część była na to poświęcona. Potem było coraz mniej marchewki i fasoli, a wiecej krzewów i kwiatów. Jednak, nawet jak kupiłam coś nowego, to mama decydowała gdzie, jak i z czym posadzić. Ja byłam od pielenia. Nie lubiłam tego. Radością jest tworzenie, nawet jeśli trzeba robić to, czego kiedyś nie lubiłam.

 

Brak komentarzy: