Miło jest chodzić po ogrodzie, kiedy czuje się rozchodzący, przyjemny zapach. Kwitnienie lilii, które to zapewniały, dawno się już skończyło. Teraz aromatu dostarcza pluskwica groniasta. Ja wolę jednak jej drugą nazwę, świecznica groniasta. Może dlatego, że jej kwiaty trochę przypominają świeczki. Pluskwica kojarzy się z niemiłym zapachem, co ponoć pluskwice zapewniają. Bylina została uhonorowana przez Royal Horticulture Society (Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze) nagrodami za walory estetyczne oraz za łatwość uprawy i odporność. O łatwości uprawy możemy mówić jeśli zabezpieczymy jej prawidłowe warunki. Moja najpierw posadzona w słońcu miała przypalone piękne liście i była słaba. Teraz jest w połcieniu, więc jest dobrze. Szczególnie odmiany wytwarzające barwne liście powinno się uprawiać w miejscu osłoniętym od bezpośredniego nasłonecznienia, a moja ma bordowe liście. Dobrze jest też zapewnić jej miejsce wolne od silnych wiatrów, ze względu na ryzyko łamania. Jest mrozoodporna, ale zaleca się późną jesienią okryć rośliny grubą warstwą ściółki . Ja tego nie robiłam i nic się nie stało, ale może dlatego, że zimy były jakie były, na szczęście nasze i roślin. Świecznica lubi warunki leśne, w związku z tym podłoże powinno być żyzne, próchnicze, przepuszczalne i umiarkowanie wilgotne. Może być uprawiana w przeciętych podłożach, ale nie toleruje suszy. Niedobór wody może nawet doprowadzić do zamierania młodych roślin i złego kwitnienia u starszych egzemplarzy. I jeszcze jedno. Jak wspomniałam wyżej, świecznice mają raczej przykry zapach. Moja to odmiana "Brunette" o purpurowych liściach i bladoróżowych, pięknie pachnących kwiatach. Jedyna w swoim rodzaju. Polecam.
poniedziałek, 21 września 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co roku, mniej więcej o tej porze na naszym trawniku pojawiają się różne grzyby i grzybki. Jednym z nich jest...
-
POWIEDZIAŁABYM , LIPCU ZOSTAŃ NA DŁUŻEJ, BO LATO JESZCZE TRWA, WIĘC ŻAŁOWAĆ GO NIE CZAS. Z awsze jak mija jakiś okres, to ...
-
Może to trochę wygladać jak zabawa w słowa na literę. Tyle, że nie zaczynamy od "a" , a od "k". Jednak nie o ...
-
Od wczoraj jest trochę chłodniej. Minęły wielkie upały. Kilka dni temu pisałam w wierszu , o d samego rana gorączka i duchota, ta...
-
Nigdy dotąd nie podróżowałam, aby celem były ogrody. Wyjazdy takie organizuje Np. Kasia Bellingham, ale jeszcze nie skorz...
-
W poprzednim poście pisałam, że co nieco posadziłam i że to chyba ostatnie w tym roku. Jakże złudne były to postanowienia. N...
-
Naturalnym, czytaj dzikim miejscem występowania sadzica plamistego są atlantyckie wybrzeżu Ameryki Północnej, gdzie rośnie n...
-
Przenoszenie bloga z poprzedniej platformy spowodowała, że wróciły wspomnienia o moim balkonie. Moja przygoda z nim trwała szesnaście ...
5 komentarzy:
Niepozorna, ale przy bliskim poznaniu prezentuje się wyśmienicie - piękne liście i delikatny kwiatek drobny jak u żurawek :) Nie znałam ;)
pozdrawiam
Jest większa, wyższa, bardziej okazała. Z kwiatem ma jakieś 1 do 1,5 metra, zależy która roślina. I zniewala zapach.
To ciekawa roślina, w tym roku planuję ją posadzić. Zastanawiam się, czy nie wybrać odmiany o zielonych liściach, też są ładne.
Nie wiem czy te zielone też tak pachną, ale ta ciemna urzeka. Pozdrawiam Elka123
Prześlij komentarz