Ogród uprawiam już szósty rok i nie pamiętam kiedy posadziłam w nim milin amerykański. Bardzo podobało mi się to pnącze ze względu na niezwykłe kwiaty w kształcie trąbek oraz ciemnozielone, pierzaste liście. Czytałam, że szybko rośnie, pokrywając pergole i altany oraz, że nie jest trudny w uprawie. Jego roczne przyrosty mogą sięgać nawet do 2-4 metrów, a nieprzycinana roślina może dorosnąć nawet do 10-15 metrów. Pędy przyczepiają się do podpór za pomocą korzeni czepnych . Aby zdrowo rósł i pięknie kwitł co roku należy go przycinać. Wycinamy zeszłoroczne pędy, pozostawiając od 3 do 5 młodych pąków. Cięcie najlepiej przeprowadzać wiosną, w końcu marca lub początkach kwietnia, ewentualnie jesienią. Kwiaty pojawiają się od lipca i pozostają do wczesnej jesieni. Z zapylonych kwiatów powstają owoce w postaci długich zwisających torebek. Należy je usuwać, aby przedłużyć kwitnienie. W warunkach naturalnych milin rośnie w południowo-wschodnich rejonach Stanów Zjednoczonych. Atrakcyjny wygląd tej rośliny sprawił, że obecnie jest uprawiany w różnych częściach świata. Pierwsze miliny amerykańskie dotarły do Europy już w XVII wieku. Początkowo były sadzone jedynie w ogrodach przypałacowych i botanicznych. Ten posadzony w moim ogrodzie, pomimo, że rósł już tam kilka lat nie wydawał kwiatów. Już myślałam, że jest mu za zimno i ewentualne paki kwiatowe przemarzają. W tym roku nastąpił przełom. Pokazał, że jednak potrafi. Kwiatów jest jeszcze niewiele, ale już cieszą. Teraz uważam, że wcześniej był za młody na kwitnienie. Mam nadzieję, że w przyszłym roku kwiatów będzie więcej.
czwartek, 10 września 2020
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co roku, mniej więcej o tej porze na naszym trawniku pojawiają się różne grzyby i grzybki. Jednym z nich jest...
-
POWIEDZIAŁABYM , LIPCU ZOSTAŃ NA DŁUŻEJ, BO LATO JESZCZE TRWA, WIĘC ŻAŁOWAĆ GO NIE CZAS. Z awsze jak mija jakiś okres, to ...
-
Może to trochę wygladać jak zabawa w słowa na literę. Tyle, że nie zaczynamy od "a" , a od "k". Jednak nie o ...
-
Od wczoraj jest trochę chłodniej. Minęły wielkie upały. Kilka dni temu pisałam w wierszu , o d samego rana gorączka i duchota, ta...
-
Nigdy dotąd nie podróżowałam, aby celem były ogrody. Wyjazdy takie organizuje Np. Kasia Bellingham, ale jeszcze nie skorz...
-
W poprzednim poście pisałam, że co nieco posadziłam i że to chyba ostatnie w tym roku. Jakże złudne były to postanowienia. N...
-
Naturalnym, czytaj dzikim miejscem występowania sadzica plamistego są atlantyckie wybrzeżu Ameryki Północnej, gdzie rośnie n...
-
Przenoszenie bloga z poprzedniej platformy spowodowała, że wróciły wspomnienia o moim balkonie. Moja przygoda z nim trwała szesnaście ...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz