poniedziałek, 3 czerwca 2019

Dzisiaj o problemach

               Tytuł mojego bloga to "Moje ogrodowo - radości i problemy". Zawsze pisałam o radościach, bo tych jest wiecej. Cieszę się z każdego kwiatka, każdej roślinki, zapachu, koloru czy faktury w ogrodzie. Bo czyż to  nie jest piekne?







             Problemem był dzik, o którym pisałam ostatnio przed rokiem. Dziewiątego  maja, w poście  " Wciąż się zmienia", wspomniałam też o pojawieniu się niechcianej rośliny. Nie wiem co to jest, ale rośnie w błyskawicznym tempie. Ja wyrywam, a ona znowu jest na całej rabacie. Na kupionym w ubiegłym roku rododendronie grasuje opuchlak. Chyba przyniosłam go razem z nim, bo na innych dotychczas nie było. Zawsze były mszyce, ale z tym sobie radziłam. Teraz na wydawałoby się roślinie, której nic się nie ima, na czyśćcu wełnistym też się pojawiły jakieś szkodniki. Ponoć może to być jakiś  pochwik wargowiaczek (Coleophora lineolea). Brązowe larwy ukryte w jasnobrązowych koszyczkach długości do 10 mm żerują wiosną i jesienią na liściach, w czego wyniku na liściu powstają okrągławe miny z otworem pośrodku. Jest to motyl i żeby chociaż był ładny, ale nie znalazłam takiego w internecie.



             A szalę goryczy przelało dzisiejsze odkrycie. Wyrywałam przekwitłe niezapominajki, rosnące przy brzegu rabaty, na której były też liliowce. Niezapominajki na kompost, a liliowce zakwitną niebawem. I co? Nie zakwitną nigdy, bo w ostatnich kilku dniach coś je pożarło. Myślę, że to nornice, bo dziury w sąsiedztwie były ogromne. Pięć sztyk posadzonych dwa lata temu, więc już mogły być spore, przepadły. Chyba nie będę już więcej sadziła tych kwiatów, skoro one tak nornicom smakują, ale co z resztą. Dotychczas nie było aż tak źle, bo robiły korytarze, no kiedyś zjadły zagon marchwi, ale teraz aż strach. Czytałam przed chwilą wypowiedzi na forumogrodniczym.info wszystko o ogrodach, wątek o nornicach i przeraża mnie to, a kot, co prawda sąsiadów, wyleguje się tylko w mojej kocimiętce i domaga się whiskasa.

2 komentarze:

Ela Kos pisze...

Mam ten sam problem, ale częściowo go rozwiązałam. Mianowicie do dziur wkładam kilka kawałków karbidu (kupisz w ogrodniczym), podlewam wodą i zatykam dziurę.
Dym wykurza nornice do sąsiada. Trzeba to zrobić tak, żeby w jeden dzień maksymalną ilość dziur zatkać. To rozwiązuje problem na jakiś czas, potem operację trzeba powtórzyć. Spróbuj. Życzę sukcesu!

Elka 123 pisze...

Dzięki za radę.