piątek, 20 sierpnia 2021

Leniwy sierpień

            Jesień zbliża się dużymi krokami. Dwie trzecie sierpnia już za nami. W ogrodzie jeszcze tyle prac. Obiecałam sobie to i owo, że zrobię. Jest też tyle prac koniecznych, przesadzić, obciąć, poprawić, a mnie opanowało w tym miesiącu totalne lenistwo. Nie wiem czy to sprawa wieku, krążących gdzieś wirusów, tudzież poszczepoinkowych, przeciążenia organizmu, nostalgii, która, czai się w powietrzu, czy jeszcze nie wiadomo czego. Nic nie chce mi się robić. Na dodatek przez ogród przeszła cała chyba armia myszy, nirnic, czy nie wiem czego. Wszędzie duże dziury w ziemi, a rabaty całe przeryte. Cebule wiosennych kwiatów wszystkie leżą wyrzucone z ziemi. Makabra jakaś. I żeby mi się chciało, jak mi się nie chce, jak mi się zawsze chciało, to robiłabym szybko porządek, a ja padam zmęczona ospała, apatyczna.  Na pocieszenie, trochę migawek z letniego ogrodu.













            Na dzisiejsze zakończenie porównanie obenie i 2018 rok.

Brak komentarzy: