Wróciłam niedawno z wyprawy " śladem zamków, pałaców i twierdz". Nie byłoby zamków, a zwłaszcza pałaców bez ogrodów. Są to ogrody historyczne ze starym drzewostanem, ale też restaurowane z nowymi nasadzeniami. Tym razem było ich kilka.
Pierwszy w Mierzęcinie koło Dobiegniewa.
W drugiej dekadzie XVIII wieku majątek nabyła i rozbudowała rodzina von Waldow. W latach 1861 – 1863 zbudowano siedzibę rodu, pałac. Okresem największej rozbudowy i przebudowy majątku był początek XX wieku. Po zakończeniu działań wojennych majątek von Waldow przeszedł na rzecz Skarbu Państwa Polskiego. W 1998 roku pałac wraz z folwarkiem został zakupiony przez polską firmę NOVOL i poddany gruntownej renowacji. Obecnie Pałac wraz z folwarkiem, jest trzecią największą w Polsce winnicą, winiarnią, stadniną koni oraz Grape Spa.
Po stronie północno - wschodniej i głównej alei parkowej znajduje się podłużna polana widokowa z altaną lipową na skraju. W części wschodniej parku usytuowany jest cmentarz rodowy z mogiłami ostatnich właścicieli z rodziny von Waldow.
Od strony zachodniej park opada tarasami ku stawowi i rzece. Tutaj znajduje się ogród japoński z altaną, mostem, bramą torii i wyspą, na której stoi latarnia japońska.
W części wschodniej, park jest krajobrazowym ogrodem angielskim. Starodrzew występujący w parku to dorodne buki, dęby, platany, lipy, graby i wiązy, wśród których jest ponad 20 pomników przyrody. W okresie powojennym park pozostawiony bez opieki, został zapuszczony, zarósł samosiejkami drzew, aleje uległy zniszczeniu i zatarciu. Staw zarósł i przemienił się w bagno. Prace rewaloryzacyjne podjęte po 1998 roku doprowadziły założenie parkowe do obecnej świetności.
Całe otoczenie pałacu zachęca do przebywania w nim.
Kolejny ogród był w Neuzelle. Jest to niewielka miejscowość leżąca w
Brandenburgii. Zwiedzaliśmy tam opactwo Cystersów założone w 1268 roku. W skład założenia wchodzi też barokowy Ogród Klasztorny z oranżerią z 1755
roku. 5-hektarowy park został w 2004
roku zrekonstruowany według oryginalnych
planów z atlasu klasztoru z 1758 roku. Jest to jedyny barokowy ogród w
Brandenburgii należący do najbardziej znaczących kompleksów ogrodowych Niemiec.
Podziwiać można barokowe osie ścieżek,
tańczące fontanny, piękny stary drzewostan
i cytrusy w donicach ustawionych na skarpie.
Od 2004 roku w odrestaurowanym budunkuoranżerii znowu jak
dawniej zimują cytrusy, a latem pełni ona rolę kawiarni.
Przypałacowy park mimo swojej nieciekawej przeszłości wart
jest uwagi. Ten francuski ogród na tyłach pałacu sięgający jeziora należał
do najwykwintniejszych. W 1807 roku przekształcono go w park krajobrazowy. Rosną
w nim buki, nawet płaczące, kasztanowce,
opuncje, czarne sosny i inne gatunki drzew z całego świata. Obok wschodniego skrzydła pałacu rosną olbrzymie amerykańskie
tulipanowce osiągające 30 metrów
wysokości, wiosną muszą być obsypane pięknymi kwiatami. Przechodząc na tyły rezydencji i zagłębiając
się dalej w parku, można dojrzeć Jezioro
Brodzkie.
Mużaków i Łęknica to chyba najważniejsze miejsca na naszej
ogrodowej mapie podczas tej wyprawy. Na ich
terenie znajduje się Park
Mużakowski, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. W 1811 roku Mużaków stał się własnością
księcia Hermanna von Pücklera, który był założycielem parku liczącego ponad
1200 hektarów. Założyciel ogrodu Herman
von Pückler urodził się w 1785 roku właśnie w Mużakowie. Część dzieciństwa
spędził w zakładzie wychowawczym dla trudnych dzieci, gdzie w ramach obowiązków
uprawiał działkę ziemi. Następnie podjął studia prawnicze, które szybko
porzucił dla służby wojskowej. Z armii został szybko usunięty z powodu hazardu
i częstych pojedynków, choć wysoko ceniono jego umiejętności jako żołnierza. W
1811 roku odziedziczył po zmarłym ojcu posiadłość w Mużakowie. Ekscentryk,
hulaka, miłośnik pojedynków, niedoszły prawnik i niespełniony oficer, w
Mużakowie znalazł cel swojego życia i zapragnął pozostawić tam po sobie trwały
ślad. W 1815 roku rozpoczął projektowanie i realizację Parku Mużakowskiego.
Kolejni właściciele Mużakowa kontynuowali pomysł Pücklera aż do 1945 roku. W
części niemieckiej jest część z zamkami, ale mniejszy obszar 206 hektarów.
Po
stronie polskiej znajdują się 522 hektary całego założenia. Jest to park krajobrazowy. Jest też tam głaz
- pomnik poświęcony autorowi.
Do Wiechlic pojechaliśmy również dla XVIII wiecznego zespołu dworskiego z XIX wiecznym parkiem. Obecnie jest tam hotel i winnica.
Wokół zamku w Kliczkowie park jest niewielki, ale tam też byliśmy.
Wokół Domu Zdrojowego w Świeradowie Zdrój też jest piękny park.
Wszystkie te miejsca warte są odwiedzenia ze wzgledu na kontakt z przyrodą, dla ich piekna i dla inspiracji, które mozemy czerpać z takich miejsc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz