Uwijałam się, aby zostawić ogród uporządkowany.
Na wyjeździe byłam w kilku ogrodach historycznych, tak przy okazji zwiedzania innych obiektów. Teraz są to najczęściej parki, częściowo z nowymi nasadzeniami. Bardzo ładnych. Opiszę wkrótce. Wróciłam jednak do mojego i stwierdziłam, że też mi się podoba, bo jest mój. Tworzony moimi rękoma i moim sercem.
niedziela, 22 września 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co roku, mniej więcej o tej porze na naszym trawniku pojawiają się różne grzyby i grzybki. Jednym z nich jest...
-
POWIEDZIAŁABYM , LIPCU ZOSTAŃ NA DŁUŻEJ, BO LATO JESZCZE TRWA, WIĘC ŻAŁOWAĆ GO NIE CZAS. Z awsze jak mija jakiś okres, to ...
-
Może to trochę wygladać jak zabawa w słowa na literę. Tyle, że nie zaczynamy od "a" , a od "k". Jednak nie o ...
-
Od wczoraj jest trochę chłodniej. Minęły wielkie upały. Kilka dni temu pisałam w wierszu , o d samego rana gorączka i duchota, ta...
-
Nigdy dotąd nie podróżowałam, aby celem były ogrody. Wyjazdy takie organizuje Np. Kasia Bellingham, ale jeszcze nie skorz...
-
W poprzednim poście pisałam, że co nieco posadziłam i że to chyba ostatnie w tym roku. Jakże złudne były to postanowienia. N...
-
Naturalnym, czytaj dzikim miejscem występowania sadzica plamistego są atlantyckie wybrzeżu Ameryki Północnej, gdzie rośnie n...
-
Przenoszenie bloga z poprzedniej platformy spowodowała, że wróciły wspomnienia o moim balkonie. Moja przygoda z nim trwała szesnaście ...
1 komentarz:
Własny, nawet najmniejszy, kawałek ziemi daje tyle radości! Opieka nad roślinami, możliwość tworzenia, kontakt z przyrodą... Widać, ile serca dajesz temu miejscu.
Prześlij komentarz