Od trzech tygodni już go
zaniedbuję. Najpierw było bardzo zimno, potem zmogła mnie choroba i nadal
trzyma. Wczoraj aż na SORze wylądowałam. Jeszcze z tydzień muszę odpuścić,
chociaż jak powiedział lekarz, kaszel potrwa jeszcze 5-6 tygodni. A ogród
czeka. Na święta wszystko pięknie rozkwitło i z dnia na dzień coraz więcej jest
kwiatów. I jest okropna susza. Dzisiaj wieczorem pójdę chyba podlewać. To nie
jest takie ciężkie jak sadzenie i kopanie dołków.
Tak było w sobotę przed świętami.
A tak jest dzisiaj.
Lada dzień zakwitnie powojnik.
Tyle miałam planów. Czekają nowe
rośliny w donicach do posadzenia i wszystko wzięło w łeb. Przez moją chorobę.
4 komentarze:
Elu, spokojnie, zdążysz ze wszystkim. Zdrowie na pierwszym miejscu. Piękny ten Twój ogród. Piękne zdjęcia. Zapowiadają deszcz- oby spadł szybko, bo mi już stawy wysiadają od noszenia konewek. Pozdrawiam!
Zdrowia życzę. I deszczu, na który ja także czekam z utęsknieniem. Chciałam rozmnozyc Gostyń i łopaty wbić w ziemię sie nie da, tak twardo...
Ach ten Android... rozmnozyc hosty :) przez podział karp:)
Dzięki Wam za wsparcie i wzajemnie deszczu życzę.
Prześlij komentarz